W środę (18.08) ruszyła rozprawa S.K., który rok temu zabił swojego ojca. Jego zdaniem – mężczyzna zasłużył na taki los.

Zatrzymanie przestępców to jedno z zadań, przed którymi stoją służby. Inną, równie ważną i nie mniej trudniejszą czynnością, jest namierzenie i przejęcie majątków do nich należących. Podlaska KAS i CBŚP zabezpieczyły na poczet przyszłych kar i grzywien mienie warte ok. 31 mln zł.

Oszustka wykorzystała naiwność i emocje 32-latka z powiatu bielskiego. Ukrywając się pod nickiem "KarmeloweCiastko", wyłudziła od niego w sumie blisko 7 tys. zł.

Zainteresował się perfumami w większym stopniu niż nie jedna kobieta. Czy sprawdzał zapachy i sam z nich korzystał - tego nie wiadomo. Pewne jest natomiast to, że 43-letni złodziej sprzedawał towar, który nielegalnie zabierał z drogerii należących do jednej z sieci. Pokrzywdzeni oszacowali straty na łącznie ponad 30 tys. zł.

20-latek z zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych przekroczył prędkość i nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Policjanci zaczęli go ścigać. Musieli też oddać strzały w opony audi.

Wpadł mężczyzna, który produkował alkohol w zamaskowanej, leśnej bimbrowni. "Wyrobu" było tak dużo, że niemal 550 litrów nielegalnych procentów, 40-latek ukrył w podziemnym zbiorniku.

Jeden z mieszkańców powiatu wysokomazowieckiego włamał się do samochodu. Jednak zamiast męczyć się z wyjmowaniem radia czy wykręcaniem innych wartościowych przedmiotów, zgarnął wszystko, co znalazło się w zasięgu jego wzroku: m.in. dokumenty, papierosy czy kosmetyki.

Mieszkaniec Łomży odpoczywał w salonie i gdyby nie warczenie psa, o tym, że został okradziony dowiedziałby się postfactum. Ponieważ jednak domownik zareagował i sprawdził, co się dzieje, policji udało się złapać recydywistę, który, jak się okazuje, ma skłonność do zabierania cudzych rzeczy.

Betonowe bloczki były przykrywką dla nielegalnych papierosów. 45-kierowca dobrowolnie poddał się karze. Gdyby towar został sprzedany w Polsce, Skarb Państwa straciłby z tytułu niezapłaconych podatków blisko 73 tys. zł.

Tylko 3 dni i 349 cudzoziemców - Podlaski Oddział Straży Granicznej cały czas mierzy się z falą nielegalnych imigrantów, którzy nielegalnie przekraczają polsko-białoruską granicę.

34-latek nie zapłacił grzywny za nieprzestrzeganie obostrzeń przeciwepidemicznych. Wpadł, bo rozpoznał go policjant, który w czasie wolnym od służby, robił zakupy w jednym z sejneńskich sklepów.

Po wypełnionym alkoholem spotkaniu dwóch mężczyzn napadło swojego kompana od kieliszka. Jeden z nich zaczął go kopać i zażądał pieniędzy. Kiedy pokrzywdzony odmówił, agresorzy siłą zabrali mu ponad 1500 zł. Jeden z napastników jest już w rękach policji.

Białorusin próbował przemycić papierosy ukryte w paletach z brykietem. Po rewizji przeprowadzonej przez funkcjonariuszy podlaskiej KAS okazało się, że to nielegalny towar warty blisko 500 tys. zł.

59-latek zlecił remont domu. Budowlaniec, którego zatrudnił, zaczął domagać się natychmiastowego wypłacenia dniówki. Właściciel posesji nie chciał się zgodzić. To nie spodobało się 30-latkowi, który pobił swojego zleceniodawcę.

Mieszkaniec naszego regionu został zatrzymany za posiadanie narkotyków. Jak to często bywa, również i tym razem okazało się, że w jego mieszkaniu znajduje się więcej nielegalnego towaru. I to nie tylko środków odurzających. Zambrowianin trzymał w garażu naboje, pociski, łuski i proch.

26-letni złodziej włamał się najpierw do przyczepy kempingowej, póżniej do domku letniskowego w Siemianówce. Jego łupem padło przede wszystkim piwo w puszkach.

Susz, tabletki, biały proszek - do tego plantacje konopi. 30-latek z powiatu sejneńskiego będzie musiał tłumaczyć się przed sądem za m.in. posiadanie środków odurzających w domu i pracy.

4 kobiety, 13 mężczyzn, w tym 2 osoby niepełnoletnie - taka grupa osób została zatrzymana przez podlaskich pograniczników za przekroczenie polsko – białoruskiej granicy wbrew przepisom.

Dwóch młodych mężczyzn z powiatu suwalskiego odpowie za usiłowanie kradzieży katalizatora. Przyłapał ich jeden z mieszkańców, który powiadomił policję.

Policja bada sprawę zwłok wyłowionych dziś rano z kanału przy ul. Waryńskiego w Augustowie.