
Dzielnicowa z Siemiatycz otrzymała zgłoszenie dotyczące zniszczenia jednego z banerów wyborczych znajdujących się na terenie miasta. Z relacji zgłaszającego wynikało, że nieznany sprawca naniósł na plakacie obraźliwy napis, wymierzony w jednego z kandydatów na Prezydenta RP, odnoszący się w sposób pogardliwy do jego wyznania religijnego.
Policjanci natychmiast przystąpili do działań. Analizując zabezpieczony monitoring oraz zbierając informacje w terenie, w ciągu kilku godzin ustalili tożsamość podejrzanego. Mężczyzna został zatrzymany w swoim miejscu zamieszkania. Tam też funkcjonariusze odnaleźli spray, którym – jak sam przyznał – posługiwał się podczas niszczenia plakatów.
60-latek nie krył, że działał pod wpływem alkoholu. W rozmowie z policjantami stwierdził, że był wtedy „cyknięty”. Śledczy ustalili, że mężczyzna uszkodził w ten sposób nie jeden, a trzy banery należące do tego samego komitetu wyborczego. Wartość strat oszacowano na blisko tysiąc złotych.
Jeszcze tego samego dnia podejrzany usłyszał zarzuty. Prokurator przedstawił mu zarzut publicznego znieważenia osoby z powodu jej przynależności narodowej i wyznaniowej, połączonego ze zniszczeniem mienia. Czyn został dodatkowo zakwalifikowany jako dokonany w warunkach chuligańskich. Taki czyn jest poważnym przestępstwem, za które kodeks karny przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.
Policja przypomina, że kampania wyborcza – niezależnie od poglądów – nie może być areną aktów agresji, mowy nienawiści ani dewastacji mienia. Za tego rodzaju przestępstwa sprawcy ponoszą odpowiedzialność karną.
24@bialystokonline.pl