
Podróż zakończona
- Chciałbym rozpocząć od gratulacji dla trenera Pellegriniego i Realu Betis za awans do półfinału. Życzę im powodzenia. Oczywiście to, co należy zrobić, to zacząć od podsumowania tego, co za nami. Zakończyliśmy przygodę w Europie w tym sezonie. Trochę szkoda, ale rozczarowania czy smutku nie ma, bo trzeba na to spojrzeć szerzej. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy brali udział w tej podróży, jeździli po Europie. Państwu, wszystkim ludziom w klubie, sztabowi oraz piłkarzom, którzy zabrali nas w tę podróż. Na początku było ciężko, pocierpieliśmy, ale odkuliśmy się i przyszły zwycięstwa na Parken czy z Molde. Była także rywalizacja z Baćką, trudny dwumecz z Cercle i potyczka z Betisem, która spięła klamrą postęp tej drużyny od eliminacji. Dziękuję piłkarzom, to była duża przyjemność. To zaszczyt i duma być ich trenerem - w ten sposób konferencję prasową po rewanżowym starciu z Betisem rozpoczął Adrian Siemieniec, trener Jagiellonii.
Opiekun Żółto-Czerwonych zaznaczył, że porażka na Chorten Arenie byłaby dla białostoczan czymś niesprawiedliwym, dlatego po golu Darko Churlinova na 1:1 Siemieniec poczuł dużą ulgę.
- Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo dobra, ale kluczowe było to, że nie strzeliliśmy bramki, bo sytuacje do tego mieliśmy. Były okazje, wejścia w pole karne, ale czegoś nam zabrakło, by otworzyć wynik, bo w drugiej połowie do bramki Betisu czuć było jakość i doświadczenie przeciwnika. Betis kontrolował to spotkanie. Po stracie bramki miałem poczucie niesprawiedliwości, ponieważ czułem, że nie powinniśmy tego meczu przegrać. Cieszę się jednak, że potrafiliśmy to odrobić, zremisować i szukać kolejnej bramki. Czasami było to mało odpowiedzialne, bo narażaliśmy się na kontrataki, ale szanuję zespół za taką postawę, bo dążył do końca do zwycięstwa i dał tej publiczności na koniec dużo pozytywnych emocji. Remis z Realem Betis to nie jest łatwa i oczywista sprawa - oznajmił 33-latek.
Kibice dali popis
Ćwierćfinałową potyczkę skomentował także trener gości.
- Jestem bardzo zadowolony z awansu do półfinału. To był nasz cel i pomimo krytyki na początku rozgrywek dążyliśmy do niego krok po kroku. Teraz jesteśmy w półfinale po raz pierwszy w historii klubu. Czas na Fiorentinę, walczymy o finał. Drużyna była dzisiaj dojrzała. W pierwszej połowie, mimo że o tym rozmawialiśmy, graliśmy tak, jakbyśmy mieli to 2:0 z pierwszego meczu w świadomości. W drugiej połowie było już lepiej, szukaliśmy skutecznie gola, a poza błędem przy bramce na 1:1 za bardzo nie cierpieliśmy. Atmosfera na tym stadionie była przepiękna. Nasi kibice też nas wspierają, gdziekolwiek byśmy nie grali. Staramy się im odwdzięczać, bo kibic Betisu zasługuje na zwycięstwa - powiedział Manuel Pellegrini, szkoleniowiec drużyny z Sewilli.
rafal.zuk@bialystokonline.pl